Jestem...pare dni zaniedbalam swoj pamietnik,ale juz to tlumaczylam...weekend zlecial..dla mnie ok.nieprzejadlam sie ani tez tak strasznie niezaszalalam...tylko moj maz w sobote mial smaka na ,,cos,,wiec zaproponowalam pizze...On na to zasluzyl...ja tez,tyle tak nagle zaczelismy sobie odmawiac...niezaszkodzila Nam ta pizza...tylko po niej to czlowiek taki full sie czul i dobrze...sumienie mnie niegryzie bo waga ani drgnela...a to temu,ze z mezem sie duzo ruszamy(schody w domu)...niedziela zleciala za to dietetycznie...2lyz.salatki jarzynowej i to wsio!
Mam miesiac,zeby zejsc ponizej 60kg...tak niewiele mi jeszcze trzeba...
Dzis wchlonelam:
-zielone jablko (ok.80kcal)
-banan (ok.80kcal)
-2 bulki pelnoziarnist (ok.570kcal)
-BCM (ok.250kcal)
- makaron z bialym serkiem(ok.110kcal) Razem:980
To by sie nadawalo na diete 1000kcal....
Dzis caly dzien glowa bolala...nie wiem czemu...to tyle na dzis...mysle,ze juz moj pamietniczek tak zaniedbam jak teraz...ja teraz do tej pory:)
pa