Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zacząć życie od nowa nie zmieniając tylko męża.


witam po długiej przerwie.jakoś tak wyszło,że nie wchodziłam.dzisiaj oglądając program na polsacie''fat killers-zabójcy tłuszczu.''gdzie ludzie chca zgubic nawet 90 kg dotarło do mnie,ze ja od ponad 2 miesiecy nic nie robie z dietą.szczerze mowiąc olałam ją i znów powróciły słodycze.załamałam się na kilka dni przed wakacjami kiedy to od 4 miesiecy moja waga spadła tylko jak pamiętam kilogram a może troszke więcej.jadałam zdrowo,dietetycznie.chodziłam na spacery ,chodziłam na orbitreku,piłam więcej wody a moja waga drgneła tylko tyle przez ten czas co wam chwilunie wczesniej napisałam.to spowodowało załamanie i to,ze jestem do dupy bo nie potrafie znaleść w sobie wytrwałośći,silnej woli.jeszcze w tym wszystkim moge wsadzić swojego męża który nie pomaga mi w odchudzaniu.on nie rozumie mnie,że ciężko mi chudnąć.do tego wszystkiego nie chciał jest posiłków jakie robiłam dla siebie bo stwiwrdził,ze nie jest królik i trocin jadł nie bedzie.więc dla niego gotowałam osobno ale nie da się tak na krótką mete bo jego jedzonko kusiło i po dłuższym czasie przegrałam walke i wpadłam w stare jezonko.tak jak w słodycze  za które moge wine zwalić na męża.bo po co przymnie jadł.teraz sama widze,,ze przegrałam swoją walke by zmienic swoje życie i walczyć o spadek kg i o to by wchodzac na lekka górke nie meczyć się,czy niemiec zadyszki idąc z koleżanka na dłuższy spacer.pora wracania na właściwy tor i nie zwracać uwagi na męża tylko robic posiłki dla siebie i niego osobno . dzieki temu ćwiczyć silną wole i wytrwałość,ze nie wróce do starego jedzenia.chce zacząć wszystko od nowa i mimo ,że mężuś nie pomaga mi w tym to i tak go bym nigdy nie zmieniła. 
  • nivea35

    nivea35

    11 września 2013, 12:35

    Kochane dziekuje za cieple slowa.

  • livebox

    livebox

    9 września 2013, 07:39

    Taki mąż to tylko sprawdzian silnej woli. Powodzenia!

  • therock

    therock

    8 września 2013, 01:21

    do roboty!

  • Aniolekkkkkk

    Aniolekkkkkk

    7 września 2013, 21:41

    no już chciałam podnieść larum,że co TY sobie myślisz,zwalając winę na męża..to Twój wybór,Twoje ciało i tylko od Ciebie zależy co będziesz jeść..całe życie czekają na Ciebie pokusy w postaci pysznego jedzenia,słodyczy i nie da się tego uniknąć i nawet jeśli skusisz się i zjesz to każdemu należy się takie odstępstwo a to nie powód poddawać się zaprzepaścić to co się już osiągnęło..nie zwalaj winy na męża..ja też gotuję osobno dla siebie i ososbno dla rodziny,piekę ciasta,kupuję słodycze i da się powstrzymać ..trzymama kciuki i pozdrawiam

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    7 września 2013, 20:04

    Trzymam kciuki za wytrwałość.

  • awe202

    awe202

    7 września 2013, 20:02

    też oglądałam program i mocno mnie zmotywował:)