Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wybaczcie mi!


Jestem bardzo zabiegana ostatnio. Nauka, nauka, nauka, a jak nie nauka to jakaś burza się trafi...

Dietka jakoś idzie, ruchu też sporawo (dużo spacerów), nie chcę przeciążać nogi, dopiero wczoraj przestała boleć, w niedzielę komunia, więc dam sobie na wstrzymanie, żebym mogła w kościele wystać w szpilkach.

Ciągle słyszę komplementy. Od koleżanek. Od sąsiadek. Tylko tyle i AŻ tyle. Mimo wszystko to miłe usłyszeć, że ładnie wyglądam. :)


Sesja jeszcze się nie zaczęła, a ja już chcę żeby się skończyła. Będę bardzo rzadko. Nie wywalajcie mnie ze znajomych, obiecuję, że się odezwę!


P.S. po 37 dniach, przyszła ONA! @! Piersi wrażliwsze (I MNIEJSZE! SZLAG!),  wkrzyżu łupie, brzuch boli, wczraj cała napuchnięta... Ah, @, @! Cieszę się, że przyszła, mimo wszystko xD

  • Zuuuzzz

    Zuuuzzz

    10 maja 2013, 22:36

    Dobra, ucz się, zdaj sesję, ale nie zapominaj o sobie :)

  • siczma

    siczma

    10 maja 2013, 11:18

    Okej, okej, ogarnia wszystko i wracaj, a komplementy są ważne!

  • anowia24

    anowia24

    10 maja 2013, 08:38

    no super kompementy motywują, a z tą @ to różnie bywa

  • NaMolik

    NaMolik

    10 maja 2013, 05:38

    Powodzenia na egzaminach i zaliczemniach :) Pozdrawiam

  • Tanuki87

    Tanuki87

    10 maja 2013, 04:29

    Za @ ciężko, ale bez niej jeszcze gorzej ;) Komplementy od innych kobiet? To znaczy, że naprawdę widać super efekty ^^ Heh mam nadzieję, że jakoś to będzie po rzuceniu tych tabsów. Miłego dnia :)