Cześć i czołem, kluski z rosołem!
Tak sobie myślę... Czy do spełnienia marzeń są potrzebne tylko chęci, czy jeszcze coś więcej? Coś - coś nieuchwytnego, talent, albo coś więcej niż talent. Coś. To COŚ, co sprawia, że idziesz do przodu i nie zamierzasz się zatrzymywać. To COŚ, co każe Ci zaciskać zęby i znosić porażki z podniesioną głową, nie rezygnować. COŚ, co w końcu pozwoli Ci zaznać smaku zwycięstwa.
Czy każdy ma to COŚ?
A taki zwykły przeciętniak jak ja? Taki przeciętniak, szaraczek, który chce osiągać wyżyny, ale zatrzymuje się na pierwszym schodku, bo uznaje, że się nie uda?
Czy taki szaraczek - niepewniaczek może odkryć w sobie to COŚ?
Jako osoba wierząca, wierzę, że Bóg ma dla mnie jakiś plan. Tak samo wierzę, że dał mi wolną wolę i, że mogę wybrać drogę dojścia do mojego planu, do spełnienia go. Tylko. Właśnie, to tylko. Mam tysiące pomysłów, potrafię zmotywować największego oporniaka, a mam problem ze zmotywowaniem samej siebie. No cóż, najlepszym się zdarza. :D
Taki trochę wpis zamyślaka mi wyszedł, ale trudno, czasami trzeba.
Dzisiaj wstałam na zajęcia. Po parunastu minutach zrobiło mi się tak słabo, że musiałam się położyć, zrobiłam się blada jak ściana, rozbolała mnie głowa, zaczęłam mieć zawroty, wszystko mi drżało, co chwila miałam takie skurcze mięśni, że nie mogłam nic zrobić. Od 4 dni mam @. Mama mnie zobaczyła i kazała się położyć, bo stwierdziła, że w takim stanie to nawet nie mam po co iść gdziekolwiek.
Spałam do 12. Co chwilę się przebudzałam, bo drętwiały mi nogi i ręce, chciało mi się spać. W końcu musiałam wstać na zajęcia. Wstałam i z desperacji zrobiłam słodką kawę i zjadłam kawałek ciasta. Po 15 minutach byłam ożywiona. Po trzech - czterech godzinach sytuacja się powtórzyła, zjadłam czekoladkę i znowu się polepszyło.
Nie chcę jeść słodyczy w trakcie okresu, ale takie coś mam dość często, dlatego raczej sobie pozwalam na trochę słodyczy w trakcie, ale wiem, że jeśli tak się dzieje, to czegoś mi brakuje... Pytanie czego, skoro morfologię mam idealną? TSH mam świetne, prolaktyna w normie, morfologia jak marzenie, a w trakcie okresu po prostu jak nie zjem słodkiego to prawie mdleję. :/
polishpsycho32
8 grudnia 2015, 15:06Jesz slodycze bo spada ci poziom cukru we krwi ..nie jesz sniadania i na glodnego siegasz po slodkie wiec chwilowo poziom cukru sie podnosi ale zaraz gwaltownie opada i znow sie ratujesz slodkim Droga do nikad..Jedz porzadne sniadania...wtedy zapobiezesz takim napadom..A co do tego czegos...to sie nazywa MOTYWACJA..
no.more1993
11 grudnia 2015, 08:56Śniadania jem, nie wychodzę z domu bez :) i są to syte śniadania
no.more1993
11 grudnia 2015, 08:58P.S. to wstanie i zjedzenie ciasta bylo po 12, wczesniej normalnie zjadlam sniadanie ale bylo mi tak slabo, ze polozylam sie do lozka i spalam do poludnia
karrrrola
4 grudnia 2015, 14:51Myślę, że to COŚ to właśnie są chęci bo "chcieć to móc" :)
changes
4 grudnia 2015, 07:34a badałaś cukier?
Minionslover
4 grudnia 2015, 06:30Żeby spełniać marzenia nie wolno się poddawać, trzeba mieć silną wolę. Bez sensu jest zaczynanie czegoś i przerwanie, tylko dlatego że nasza podświadomość mówi nam, że to nam się nie uda :) W gruncie rzeczy ta podświadomość nie zawsze ma rację.
roogirl
4 grudnia 2015, 00:40Talent to mit, można mieć do czegoś predyspozycje owszem, ale i tak sukces daje w większości przypadków tylko ciężka praca. Uważanie się za szaraka też nie wiem czy jest dobre, bo sami siebie tak naprawdę stawiamy w szeregu przeciętnych, a przecież każdy z nas jest wyjątkowy. Wystarczy, że dla siebie będziemy naj i to już dużo :)
iwonaanna2014
4 grudnia 2015, 00:18A może ty masz cukrzycę i z braku cukru Ci się źle robi. Koniecznie zbadaj krew na cukier. Ja tez miałam okres 3 miesiące podwyższonego cukru ,ale się z tego wyleczyłam. Ale w okresie omdlenia i drętwienia to sa u niektórych kobiet normalne. Nie bój się, ale cukier zbadaj. A marzenia moga sie spełniać, chciałm zostać magistrem - zostałam , chciałam wyjść za cudzoziemca -wyszłam, można - ale trzeba działć w danym kierunku koniecznie, bo samo z nieba nie spadnie. Mnie mobilizowała często mama, bo sma nie wiem czy bym dała radę,popros mamę to cie będzie mobilizowała. Trzymaj sie :)
no.more1993
4 grudnia 2015, 00:33Dziękuję bardzo :) cukier parę razy zmierzyłam z czystej ciekawości i był idealny, ogólnie moje badania są wzorowe :)
krcw
3 grudnia 2015, 23:44jak Ci nogi drętwieją to może brak magnezu? W czekoladzie jest magnez :P ale to raczej słabe jego źródło :P a co do marzeń to staram się wierzyć, ze wszystko zależy od nas i naszego podejścia:) Nie wierze w przeznaczenie - to my sami wybieramy nasze życie i niestety często jest tak ze sami sabotujemy własne szczęście mówiąc sobie, ze jesteśmy na coś za słabi, za głupi, ... Dlatego lubię słuchać Willa Smitha, jego podejście jest mniej więcej takie: Jest ogromna moc w dokonywaniu wyboru w przeciwieństwie do poczucia, ze wpływa na nas wszystko co nas otacza. Po prostu zdecyduj i od tego momentu walcz o swoje marzenia a wszelkie przeciwności zejdą ci z drogi :D
no.more1993
4 grudnia 2015, 00:34Może faktycznie w trakcie okresu powinnam zwiększyć dawkę magnezu, dziękuję :)