Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...Dziś jest pierwszy dzień reszty mojego życia...


I tak po wczorajszym wielkim DOOOOLE postanowiłam coś ruszyć z własnym ciałem i duszą. Nie mogłam spać w nocy, bo zmartwienia mi się rzucają zaraz na brak snu i przemyślałam generalne zmiany jakie muszę poczynić, aby nie zwariować i nie dołować się, że nadal jestem małym koszmarkiem.
Nie mogę popadać w depresję jakąś, to nic nie daje. Zawsze mówiłam, że stojąc w miejscu nagle zaczynasz się cofać i tak nie może być.
A nad morze i tak wyjadę piękniejsza może nie idealna, ale pozytywnie nastawiona i "mniejsza"

I KONIEC Z MARUDZENIEM 

  • .TreleMorele.

    .TreleMorele.

    12 lipca 2011, 05:44

    Tak nie wolno marudzić,a trzeba brać się do roboty. ;)

  • Tarjaa

    Tarjaa

    12 lipca 2011, 04:56

    Masz racje ,kazdy dzien to szansa na nowe zycie :) I ja tak do tego podchodze. Trzymaj sie i pozdrowionka.