Dawno mnie nie bylo ale jakos ostatnio zupelnie nie mialam glowy do pisania. Troche sie u mnie dzialo ostatnimi czasy i efektem niestety jest duze spowolnienie w odchudzaniu.
Plan mam taki zeby w tym tugodniu wrocic do sportu ale juz wiem, ze basen juz odpada na co najmniej jeden tydzien. Postanowilam wiec chodzic na spacer z mezem chociaz na godzine dziennie. A w przyszlym tygodniu mam juz nadzieje wrocic na moj ukochany aqua aerobik:)
Nie chcialabym sie zalic i marudzic ale troche musze zeby dodac sobie sily. Musze troche popracowac nad pilnowaniem diety bo z tym tez troche ostatnio odpuscilam chociaz jem regularnie i raczej obracam sie w obrebie dozwolonych produktow. Jedyne do czego musze niestety sie przyznac to slodkosci. Tak ladnie mi szlo i nie jadlam nic ponad miesiac. A potem sobie troszke pofolgowalam no i troche poplynelam. Jedyny plus to taki, ze jadlam glownie gorzka czekolade ale jednak:(
Pokajalm sie i 'wyspowiadalam' wiec teraz zamykam ten rozdzial i od jutra pilnuje sie znacznie bardziej bo musze zobaczyc dobry wynik w piatek ( to ma byc taki prezen urodzinowy dla mnie).
Sensamilla
28 września 2014, 20:54Ja tez czytalam ze dwie kostki gorzkiej są wręcz wskazane dziennie. No ale ciężko zakończyć na dwóch... Powodzenia!
Nouvelle_moi
29 września 2014, 08:12W tym wlasnie problem. U mnie ze slodyczami to jest sytuacja czarno biala tzn. Albo jem (i niebardzo umiem ograniczyc sie do dwoch kostek) albo nie jem w ogole:) z wielu przyczyn lepiej trzymac sie opcji numer 2.
Sensamilla
29 września 2014, 08:15To tak jak i ja ;)