Wytrzymałam cały jeden dzień:). Wracam i tak sobie pomyślałam, że daję sobie trzy tygodnie. Zrobię w ciągu tych trzech tygodni wszystko, co może mi pomóc stracić te trzy kilogramy. No....może cztery:). Trzy tygodnie i jutro zaczynam odliczanie. Będzie mało jedzenia, wartościowe jedzenie, a jak nie wytrzymam tych 21 dni to nie ejstem godna z Wami dalej prowadzić pamiętnika. Więc mam motywację, bo podoba mi się vitaliowanie:). wiem , że będzie ciężko, ale dam radę. Pozdrawiam*)
niunia305
25 listopada 2007, 22:24ja tez do świat planuje stracic ok4 kg...lecz wszystko trafilo szlak w moim zyciu wiec musze teraz byc silna i nie zajadac smutkow:(