Ale niestety już wstałam i jem śniadanie, bo dziś mam od 9.00 szkolenie aplikacyjne. Muszę stwierdzić z przykrością, że na aplikacji jest ciężko. Przede wszystkim dlatego że jest bardzo dużo zajęć. zeszły weekend pt. do 19.00, sobota od 9.00 do 16.00. Ten weekend pt. do 19.00, sob. od 9.00 do 19.00. za tydzięń przerwa a później znów dwa weekendy zajęte. do tego dochodzą już od początku grudnia praktyki w Sądach. Nie mówiąc o tym, że w pracy wszystkie umowy mają być napisane na czas:/. Jest ciężko. Paweł sprząta, Paweł gotuje, Paweł masuje mi plecy, jest cudny. Co do diety to ją trzymam, czasami tylko jak wrócę ok 20.00 to muszę coś zjeść bo bym nie zasnęła z głodu. Nic nie przytyłam, nic nie schudłam:). To chyba dobrze. Te trzy kilogramy kiedyż same sobie same pójdą.
Pozdrawiam Was dziewczynki i chłopcy. Trzymajscie za mnie kciuki, żebym jakoś wytrwała. Najgorsze to przeżyć te pół roku praktyk sądowych. Później będzie jakoś ....
Buziaki
endo
24 listopada 2007, 07:55trzymam kciuki, jesteś dzielna dziewczyna i dasz radę. Prawnicy mają wytrwałość w genach - :-)))))