No i jak obiecałam, jak tylko osiągnę wagę z tutejszego paska, to się zgłoszę i powiem Wam ile ważę:). No więc ważę od niedawna 64 kg. Nie jest to oczywiście szczyt moich marzeń, ale wiem na czym stoję przynajmniej, bo przez chwile waga wymknęła mi się zupełnie spod kontroli. No i teraz już jadę dalej ...i niżej na pasku:).
Wyobraźcie sobie, że zaczęłam A6W, mało tego...zaczęłam A6W z moim Pawłem. Chcemy, żeby nasze brzuszki na wrześniowo-plażowy urlop wyglądały olśniewająco. dziś dopiero 6 dzień będziemy robić, ale jestem dobrej myśli:)
Poza tym jem regularnie, bardziej rozważnie i zdrowo:).
Myślę, że niedługo będzie 60 na liczniku. Już będę zadowolona. A jeśli waga spadnie jeszcze niżej, to w ogóle będzie super.
A teraz do roboty, bo bazgram tu sobie oczywiście w pracy.
Pozdrawiam