waga wróciła do tej co aktualnie widnieje na pasku na szczęście ;-) , dziś na obiad sałata z jogurtem naturalnym i wędzone udko kurczaka, szczerze powiedziawszy myślałam że będzie lepiej smakować, pierwszy raz to kupiłam i więcej już nie kupie, wole już surowe pałki kurczaka kupi i ugotować lub upiec w folii w piekarniku i będzie lepsze od tego wynalazku. w końcu pogoda się uspokoiła, od rana nie pada nawet słońce ładnie grzeje, zaraz idę z dziećmi na rower, może do koleżanki się przejedziemy, tez ma dziecko w wieku moich) to i trochę kalorii z obiadu sie spali.
niestety dziś zgrzeszyłam ale nie mogła się powstrzymać i zjadłam wafelka Nesquika na szczęscie był małutki ale jednak. wieczorkiem mam plan jak dzieci pójdą spać wybrać się na dłuższa wycieczkę rowerowa z koleżanką, mam nadzieje że plan wypali.
może jutro waga choc 10 dkg spadnie, cieszy mnie każdy spadek wtedy wiem ze mój wysiłek nie idzie na marne
nowamary
5 czerwca 2013, 18:21hmm, posmak i zapach wędzonego boczku ze sklepu (nie wędzony domowymi wędzarniami) a mięso jakby trochę surowe i gumowate. nie polecam
29.Aida.09
5 czerwca 2013, 14:45nie jadłam nigdy wędzonego kurczaka :) bardzo dziwny smak, możesz do czegoś porównać? :)