Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

już nie otyła ale z nadwaga, jeszcze trochę pracy nad sobą i powiem że waga w górnej granicy normy ;-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4950
Komentarzy: 29
Założony: 8 listopada 2010
Ostatni wpis: 24 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
nowamary

kobieta, 39 lat, Lublin

173 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2015 , Skomentuj

sobote rozpoczęta usmiechem na twarzy, jestem dumna z siebie, mysle w od poniedziałku jak sie zmobilizuje to 80 mi wskoczy

18 stycznia 2015 , Skomentuj

zapomniałam dodac ze jutro sie waże i mam nadzieje że mnie mile zaskoczy jesli wejdzie 81 to chyba bedzie nie do uwierzenia, juz 4 rok jak walcze z nadwaga, tak tak wiem długo ale kazdy ma jakis lepsze i gorsze chwile i załamania ale ta waga to mój najwiekszy sukces od wielu lat 

18 stycznia 2015 , Skomentuj

niedziela zbliza sie ku końcowi, jutro znów poniedzialek a tu dzieci nie bardzo zdrowe chociaz  juz jest ok najgorzej bylo w piatek bo goraczka blisko 40stopni sięgala. i tak sobie mysle czy wyslac ich do przedszkola czy tez nie. hmmm zobacże jak noc im zleci , jesli bez kaszlu to raczej pojda w czwartek maja wystep z okazji dnia B i D .  Moje menu na dzis hmmmciut za frywolne ale no coż w końcu niedziela raz  tyg mozna sobie pozwolic  na risotto wg własnego pomysłu. było pycha tzn tylko damska cześc moej rodziny zjadła , faceci wola konkrety wic na ry kręcili nosem. no i coz z tego zotało wiecej dla nas , ewentualnie jutro do pracy wezme na obiad. 

17 stycznia 2015 , Skomentuj

tylko 3 kg dzieli mnie od kolejnego sukcesu, później nastepny krok, nastepny cel aż będę w 100%zadowolona z siebie, chociaż juz wiem na tym etapie że 73-75 mi w zupełności wystarczy bo swego czasu w tej wadze czułam sie super,

13 grudnia 2014 , Komentarze (5)

ciężki dzień ale nie chodzi tu o wagę czy jedzenie, po prostu dzieci tak dają w kość że masakra. jestem mega wykończona, jeszcze tylko niedziela i w poniedziałek do pracy a maluchy do przedszkola. wariują bo cały tydzień siedzieli w domu bo chorzy no i chyba już maja dosyc domu, brakuje im towarzystwa innych dzieci. na szczęście istnieją tabsy uspokajające 

10 grudnia 2014 , Skomentuj

mój cel prawie osiągnięty, dłuuuuugo to trwalo ale jestem  z siebie dumna, teraz moge walczyc dalej, mały kroczkami dojde do wymarzonej wagi sprzed ciąży, teraz walcze o 7 z przodu

24 czerwca 2013 , Komentarze (1)

znów długo nie pisałam bo jest zła, wściekła i nie wiem co jeszcze. waga ciągle stoi w miejscu lub wskazuje 0,5 kg wiecej.  jeem tak jak zawsze do tej pory a waga nie chce ruszyc.  i to juz prawie miesiac. moze powinnam sprobowac cos zmienic, tzn zmieniałam co nieco ale bez rzultatu, moze organizm wmaga wiecej ruchu, cwiczen?  kto doradzi, jak myślicie? pocieszajacy jest fakt ze jak pojawie się w miejscu w którym dawno nie błam to każdy mówi ze schudłam  :-)

7 czerwca 2013 , Skomentuj

waga ta sama, jeszcze,  wczoraj znów na rowerach , dobrze że nie lało  to cały dzień na dworku spędziliśmy .
śniadanie:  jajecznica z pomidorem i cebulką  i kromka wasa

6 czerwca 2013 , Komentarze (2)

wczorajszy wypad na rower udany, plan wypalił.  przejechałam z koleżanka jakies1 5km, moze nie jest to jakis mega wyczyn ale ruch był  a to najwazniejsze. dziś moze juz mąz mi rolki naprawi wiec wyjde na rolki z jak nie to znów na rower. jutro mam zaplanowana wizyte u koleżanki  wiec pewnie ani rower ani rolki nie wchodza w gre.  
dzis na sniadanie 4 pomidorki koktajlowe  i 3 kanapki z pieczywem wasa razowym i poledwica  na drugie śniadanie truskawki z jogurtem naturalnym. pycha są 








5 czerwca 2013 , Komentarze (2)

waga wróciła do tej co aktualnie widnieje na pasku na szczęście  ;-)  , dziś na obiad sałata z jogurtem naturalnym i wędzone udko kurczaka, szczerze powiedziawszy myślałam że będzie lepiej smakować, pierwszy raz to kupiłam i więcej już nie kupie, wole już surowe pałki kurczaka kupi i ugotować lub upiec w folii w piekarniku  i będzie lepsze od tego wynalazku.  w końcu pogoda się uspokoiła, od rana nie pada nawet słońce ładnie grzeje, zaraz idę z dziećmi na rower, może do koleżanki się przejedziemy, tez ma dziecko  w wieku moich)  to i trochę kalorii z obiadu sie spali.  
niestety dziś zgrzeszyłam ale nie mogła się powstrzymać i zjadłam wafelka Nesquika  na szczęscie był małutki  ale   jednak.  wieczorkiem mam plan jak dzieci pójdą spać wybrać się na dłuższa wycieczkę rowerowa z koleżanką,  mam nadzieje że plan wypali. 
może jutro waga choc 10 dkg  spadnie, cieszy mnie każdy spadek wtedy wiem ze mój wysiłek nie idzie na marne