Dziś był dzień godzenia się z dietą i walki z samą sobą.
Śniadania nie jadłam , bo jakoś nie miałam apetytu..
Później zjadłam troszkę zupki botwinki bez ziemniaczków i śmietany i piłam dużo coli light.. i tak minął ten dzień.. teraz jestem tak głodna że nie myślę o niczym innym jak właśnie o jedzeniu...
Nie wiem czy wytrzymam... zresztą muszę głodówkę zamienić na racjonalną dietę. Ale to mi zajmie trochę czasu,w końcu zaczęłam dopiero dziś.
Miałam też zacząć ćwiczyć,ale dziś nie dałam rady..Dużo pracy i poparzenia słoneczne uprzykrzyły mi dziś dzień na tyle że motywacja do ruchu spadła do zera.Tak więc cały dzień spędziłam w pozycji siedzącej przy laptopie ,nadrabiając zaległości w pracy i narzekając na spieczony od słońca zadek.
Jutro jak pogoda dopisze ,wsiadam na rower i śmigam nad morze.. wezmę skakankę , może wytrzęsę trochę tych moich kilogramów... :D tak z 10 ...:D
Szkoda ze moja praca nie pomaga mi w utrzymaniu wysokiej samooceny.. Pracuję z modelkami ...takim to nigdy nie dorównam... Za każdym razem jak wracam do domu po sesji zdjęciowej to czuję się brzydsza o jeden procent:D mało mi już zostało do zera hehe. może jak schudnę, to i to się poprawi.
Pierwsze ważenie za tydzień.. niech spadnie chociaż kilogram to będę szczęśliwa!
a teraz najbardziej mi się marzy sernik mojej mamusi..
o taki:
1sweter
3 lipca 2012, 21:46a tak na marginesie... ty durna jesteś a nie brzydka! piękna kobieca i seksowna wysoka laska z fajnym cyckiem i śliczną buzią... tylko durna! bo nie wierzysz w siebie... wwwrrr..... trzeba nad tym popracować
1sweter
3 lipca 2012, 21:43oj ja ci wtłukę..,. mamowy sernik jest nie do pokonania... dobrze że jestem z daleka od niego... :o))
Julesita
3 lipca 2012, 20:40haha, odgoń obraz sernika daleko daleko daleeekooo :D
madziolinap
3 lipca 2012, 19:29e tam sernik! daj spokoj, przede wszystkim jedz conajmniej 4 posilki i jak nie masz ochpty na sniadanie to wez chociaz jablko, czy cokolwiek, zeby uklad trawienny zaczal pracowac, zeby sie rozruszal!