Wczoraj upiekłam bułki orkiszowe. O 20:30 wyjęłam z pieca. Chrupiąca skórka,mięciutki środek... Pomyślałam 'a co tam' i zjadłam. Tak wiem,zdecydowanie za późno,ale tak kusiły. No to rano szybko na wagę,ale nie przytyłam :) wciąż 51.4. A więc nie chudnę :( Ze szkoły przyszłam koło 16,a potem lekcje i kilka ćwiczeń. A wieczorem poszłam z przyjaciółką na zumbę. Podobno dużo kalorii się spala. Okazało się,że jest super! To połączenie tańca z aerobikiem.Będę chodzić we wtorki i czwartki :) To jest świetne! ;d
śniadanie- owsianka waniliowa, 1x chleb chrupki żytni z serem białym i łyżeczką dżemu borówkowego nisko słodzonego- 250kcal
drugie śniadanie- bułka orkiszowa z twarożkiem, jabłko,wafel ryżowy- 210kcal
obiad- żurek, makaron z pieczarkami, sałatka (sałata,pomidor,papryka,ogórek)- 510kcal
podwieczorek- jabłko 40kcal
kolacja- serek wiejski,sałatka- 175kcal
*woda
* 3x herbata czerwona po pół łyżeczki cukru- 15kcal
łącznie: 1200/1200kcal
Ćwiczenia:
1 godzina spacer
40 minut siłownia (bez obijania się!)
5 min rozgrzewka z Mel B
8 minute abs
60 minut zumba