Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
97 dzień




Cześć dziewczyny! ;) Wczoraj upiekłam z mamą pizzę,ale domową :) Dzisiaj zjadłam ją sobie ją na obiadek,ale oczywiście w umiarkowanych ilościach -2 kawałki. Uważam,że była zdrowa,bo zero tłuszczu, malutko sera żółtego. Sam sosik pomidorowy, szyneczka,pomidorki, no i malutko serka.
Poza tym to piątek jak najbardziej udany,a tyle się nachodziłam,że to jest jakaś masakra -,-. Jestem tak wykończona,że jak tylko dodam ten wpis to idę się myć i spać. Mam ochotę walnąć się na łóżku i tyle.
A tak na marginesie to w poniedziałek zaczynam stabilizację. Jutro i pojutrze postaram się schudnąć jak najwięcej,by wystartować z jak najmniejszą wagą ;) No cóż,zobaczymy jak to będzie. Jeśli przytyję to trudno..przynajmniej próbowałam. I chyba jutro się kontrolnie zważę.

ś- owsianka truskawkowa, 2 wasy z powidłami śliwkowymi
II ś- 2 kanapki z twarożkiem
o- zupa kalafiorowa, 2 kawałki domowej pizzy
k- serek wiejski, rzodkiewka, 2 wassy z łososiem