Hej wszystkim.
Ostatnio bylo bardzo zle,tak jak opisywalam w poprzednich wpisch...ale juz sie ogarniam,mam plan.Wracam do diety na maxa.Plan treningowy rowniez jest.A mianowicie marszobiegi.Dzis zaliczone pol godziny z rana.Szczerze...jak ktos mowi,ze bieganie uzaleznia,ze jest super i wogole,to ja chyba kurde jestem inna,albo cos zle robie,bo wcale mi sie nie podobalo.Myslalam ze wypluje pluca,ze zejde na serce i ze sie zasapie,i jeszcze kolka...nooo...nie bylo to przyjemne,ALE!!!!Teraz, juz po,gdy odsapnelam,zjadlam sniadanie,czuje sie bardzo dobrze,choc juz czuje ze bede cierpiec z powodu zakwasow.
Mam nadzieje ze z kazdym kolejnym treningiem bedzie juz tylko lepiej.A mam zamiar "marszobiegac" co 2 dni.
Na sniadanko byla dzis owsianka z jogurtem,odrobina siemienia i kilkoma rodzynkami.
Waga pokazala dzisiaj 76,3 kg. Paska na razie nie zmieniam,bo ostatnio skacze gora,dol,wiec ja juz zglupialam.
Buziaki i milego dnia.
SunnySkyy
7 maja 2016, 20:31Dobrze, że się nie poddałaś, mi pozostają tylko spacery, ale dobre i to
Barbie_girl
7 maja 2016, 11:20Ja sie zakochalam w marszo biegach !! Wiesz co mi pomaga hispanska muzyka jest mega energetyczna i az chce sie zyc !!! Sproboj mi zaczelo sie nudzic poszukalam nowych kawalkow i wczoraj az szkoda mi bylo wracac do domu ... Wlasnie zaraz ruszam na taki marobieg mam nadzieje zrobic 90 minut :):)
Nynka89
7 maja 2016, 11:23Napewno zerkne na ta muzyke,a jak bys mogla podrzucic mi na priv cos konkretnego,pare tytulow,bede wdzieczna.
Barbie_girl
7 maja 2016, 11:25tak zrobie jak wroce z power walking przesle Ci pare ;):):):)
Nynka89
7 maja 2016, 11:37Super dzieki:)
adka32
7 maja 2016, 09:46Jak coś zawsze możemy wybrać się na rowery....zapraszam :-) :-) :-)