Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Biegnę bo chcę...;D


Pochwalę się Wam:D Miałam wczoraj ale byłam tak padnięta, że nie dałam rady. Nie wiem do teraz jakim cudem to zrobiłam, ale przebiegłam wczoraj ponad 5 km be zatrzymania:D Tzn.tylko raz się zatrzymałam żeby rozciągnąć ścięgno achillesa bo coś się naciągnęło;) Ale jesstem z siebie taka dumna, że po prostu chce mi się skakać:) Dzisiaj też idę biegać:)

Wczoraj trzymałam się twardo dietki i się udało.

Jadłospis na dzis:

Śniadanie I: owsianka z łyżką otrąb owsianych, startym jabłkiem i orzechami, zielona herbata

Śniadanie II: chleb pełnoziarnisty ze śliwką, chuda wędlina z kurczaka, pół jabłka

Obiad: ryż z warzywami, jogurtem naturalnym i chudą wędliną

Podwieczorek:kefir

Kolacja:serek wiejski

A jak Wam idzie dziewczynki? Śledzę sobie Wasze pamiętniczki i dumna z Was jestem i zazdroszczę, że tak się trzymacie:)

Miłego dnia!!:)

DOPISANE:

Tak sobie czytam Wasze komentarze i powiem Wam, że ja sama nie wiem jak to zrobiłam hehe;) Normalnie po 1 kilometrze wysiadałam;) Ale to może dlatego, że wczoraj biegłam wolniej czyli jakieś 75% maksymalnego tętna bo tak podobno najefektywniej się tłuszcz spala:)

Biegajcie, biegajcie i dajcie mi znac jak Wam idzie:) Razem damy radę! A co;)

  • iness7776

    iness7776

    30 marca 2011, 10:19

    Wow 5 km to bardzo dużo, ja za pierwszym razem nie przebiegłam nawet 1,5, więc tym bardziej jestem pod wrażeniem.

  • PatkaWariatka

    PatkaWariatka

    30 marca 2011, 10:19

    Ja też biegam od całych 2 dni ale już to polubiłam i się nie poddam :) Nie wiem co prawda ile kilometrów ale pół godzinki :) To chyba najlepszy, najtańszy i najbardziej efektywny rodzaj aktywności a ile radości daje :)

  • TanCerca

    TanCerca

    30 marca 2011, 09:51

    bardzo ladnie :) 5 km to duzo :)