A jeżeli chodzi o dietę to napewno:) Dzisiaj jak jechałam do pracy rowerkiem jak zwykle miałam dużo czasu na przemyślenia i właśnie do takich konkluzji doszłam. Tyłam bardzo regularnie do 16 roku życia, byłam pulpetem, wielkim tłustym dzieckiem, a potem jeszcze większą tłustą nastolatką. Później samoistnie schudłam i liceum udało mi się jakoś przetrwać w miarę mieszcząc się w prawidłowym BMI. Gdy poszłam do pracy znowu zaczęłam tyć, i tyć...i tyć... Aż zobaczyłam te 75 kg na wadze. Można więc powiedziec, że całe życie byłam otyła. Tyłam sobie radośnie przez prawie 22 lata to niby jak mam schudnąć w miesiąc? No to jest fizycznie niemożliwe a ja już bym chciała widzieć efekty. Dopiero 8 dni ćwiczę z mel B. a ja już chcę wyglądać jak ona. No nie ma bata po prostu. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, cieszyć się zmianą stylu życia i czekać na efekty:) Może to potrwa rok, może dwa ale w końcu ciężką pracą osiągnę swój cel:) I będę wyglądać tak:
jamida
16 sierpnia 2011, 10:51trzeba zapracowac;)
jamida
16 sierpnia 2011, 10:51trzeba zapracowac;)