Było już trochę o tym wczoraj, ale dzisiaj z innej strony. Moje tycie nie miało tylko wymiaru tłuszczowe, ale przede wszystkim estetyczny. Moja skóra jest w opłakanym stanie. Po tym miesiącu jeżdżenia na rowerze jest trochę lepiej, ale cellulit jeszcze gdzieniegdzie przebija. Do tego jest przesuszona i mało jędrna. Ale od dzisiaj zaczynam walkę. Do boju zapraszam peeling antycellulitowy, wieczorem krem wyszczuplający antycellulitowy, rano intensywnie nawilżający. Pod prysznic zabieram rękawicę do masażu a w komplecie z balsamem będę używać masażera. Kompleksowe dbanie o siebie czas zacząć:) Wczoraj padłam ofiarą próby podrywu. Usłyszałam od obcego gościa, że z przodu i z tyłu jest u mnie "". Dokładnie tak to pokazał jak ten emotek, hehe;) Nie byłam zainteresowana samym podrywem, ale dzięki tym słowom wróciłam do domu uskrzydlona i tych skrzydeł starczyło mi na 5minut rozgrzewki, 10 minut pośladki, 10 minut uda, 10 minut brzuch, 10 minut ABS, 15 minut cardio i 5 minut rozluźniających:D Dzisiaj idę pobiegac bo pogoda piękna, później zrobię 20 minut na brzuch i pokręcę hula hopem:D Stwierdziłam, że muszę codziennie ćwiczyć brzuch jeśli chcę mieć taki jak Mel B. A chcę!!!! Czuję się taaaaka silna!:D Jutro chcę zrobić dzień owsiankowy. Zamówiłam też sobie bransoletkę z 10 przywieszkami czyli z 10 moimi kg do zrzucenia. Jutro kupię wagę i będę jedną zdejmować z każdym kg mniej:)) A jak przytyje kg to jedną zawieszę:)) Ale to sobie szprytnie obmyśliłam:D Lecę zobaczyć jak Wam dieta idzie:D
lubieszpilki
17 sierpnia 2011, 12:45genialny pomysł z tą bransoletką! :) naprawdę, mega motywujący! a gdzie zamówiłaś swoją? na all? a co do ćwiczeń, popieram, ale przerwa od czasu do czasu też nie zaszkodzi ;) mięśnie muszą odpoczywać!
Hannaaaaa
17 sierpnia 2011, 12:31swietny pomysl;)))) Motywujace napewno, bo jak sciagasz i coraz mniej widzisz, to cie uszczesliwia;)