Pisałam dla Was długi post, który niestety się skasował (pewnie zaczynałam nudzić ;))
W skrócie- zapisałam się do dietetyka, czekam teraz z niecierpliwością na wizytę i początek nowego stylu życia :))
Wczoraj podjęłam decyzję o zmianie siłowni. Od zawsze chodziłam do Pure Jatomi, które uwielbiałam i kochałam miłością największą ;) Niestety przeprowadzka na wieś sprawiła, że dojazd 30 km na siłownię uniemożliwił uczęszczanie w takiej częstotliwości w jakiej bym chciała. Dlatego też z narzeczonym podjęliśmy decyzję, że przetestujemy pobliską Fabrykę Formy. Wczoraj byliśmy na pierwszym treningu i pomimo moich bardzo dużych oczekiwań pozostaję pod dużym wrażeniem.
Plusy:
-pierwszy trening z trenerem, który robi pomiary ciała (waga, wzrost, %tłuszczu, wiek metaboliczny) i pokazuje ćwiczenia jakie należy wykonywać żeby zrealizować założone cele
-nieograniczony wstęp do wszystkich klubów w polsce oraz na wszystkie zajęcia grupowe
-bardzo dobrej jakości sprzęty
Minusy:
-brak przebieralni w szatniach
-szafki na kłódkę
-odkryte prysznice bez kabin
-brak szamponu i żelu pod prysznic pod prysznicami (zawsze mam swój, ale zdarzało mi się zapomnieć i wtedy Jatomi ratowało mi życie ;)
Jako, że wczoraj przetestowałam większość sprzętu to dziś w związku z zakwasami zaplanowałam 40 minut cardio na rowerku :)
P.S. Takie przepyszne bułeczki orkiszowe upiekłam, chcecie przepis? ;)