Kolejny tydzień za mną tym razem zawaliłam co najgorsze Świadomie tu czekolada tam czipsy wieczorem tosty z mega ilościa sera.Cóż mam co chce.Brak wsparcia brak domowego ciepła rozwala mnie z mężem nie potrafię sie dogadać nie wiem już co mówić i jak bo wszystko źle robię.Dziś niedziela jeden dzień pospałam do 9;30 o ile można nazwać spaniem kiedy dziecko skacze po mnie i oczywiście źle bo spie po 12h.Jak ja moge spac psy chcą na dwór ble ble ble ...mam dość poważnie mam dość tego sztucznego małżeństwa.Puki robie sama nie prosząc o pomoc jest idealnie ale jak tylko się odezwie jest wojna.Jak żyć i jak walczyć o kg kiedy człowiekowi się zwyczajnie odechciewa żyć ....mimo tego wszytskiego koleżanka mi wczoraj powiedziała że sporo zrzuciłam a waga ta sama więc nie wiem
moniq1989
18 października 2015, 21:15Współczuję kochana, ale nie poddawaj się i walcz o siebie!
inesa75
18 października 2015, 21:15walcz o siebie ,a waga może stoi ,a cm spadły ,przytulam :)
grubciaakasia
18 października 2015, 16:05wiem co czujesz, też nie lubie tych sprzeczek, a u mnie jest podobnie, tylko jakieś pretensje ciągle. musisz walczyć o sobie. trzymaj się ciepluto
ar1es1
18 października 2015, 12:01Walczyć powinnaś dla siebie i dla dziecka- Twoja otyłość jest chorobliwa. Chyba nie chcesz aby było sierota?? Zasługujesz na szczęście i zdrowie-walcz!