no i lusterko które prawdę powiedziało ale pękło chyba to nie pode mną. Tysiączek kilometrów „do Fatimy” w chodzie z kijami to i „pękło” już dwa miesiące temu a teraz kontynuacja jeszcze 1400km do końca roku -będe gonił... ps szczerze niestety są pewne wpadki zaniedbań te 3-4 kg w plery ale cóz to składam na ołtazu rywalizacji o stanowisko no przygoda w Kaliningradzie i teraz mogę spokojnie to wyrugować ...chyba bez problemu- oby!!! no i wejść w stare jedynie słuszne koleiny cwiczeń bo czy mam inne wyjscie jak my wszyscy zresztą a na "moje" osiedle do pracy to chyba rowerkiem -a cóz będę się szczypał niech widzą że nie kradnę i nie jeżdżę bmw-chą za ich czynsze pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów tomek PS projektowania architektoniczne nie odpuszczam oczywizda jak ćwiczeń na świeżym powietrzu –jak zawsze spokojnych długich i systematycznych no i… skutecznych w zwalaniu sadła czego i wam życzę
Muminka00
30 lipca 2013, 23:30Ciekawa ekspozycja :)
ognik1958
29 lipca 2013, 06:21sekret tkwi w tym ze jest to stała ekspozycja producenta latarń w Łapinie koło Kolbud
mimiiii
28 lipca 2013, 18:28wow, te latarnie wyglądają niczym koszmar latarnika, gdzie dokładnie można to spotkać? z wpisu wnioskuję że pomiędzy Gdańskiem a Kolbudami, a dokładniej?
.Kicia.
27 lipca 2013, 14:36super ci idzie i trzymam kciuki za 1400km :)
vitalijczyka
22 lipca 2013, 19:03Dziękuję bardzo za motywacyjne słowa! :)