Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga ruszyła.. na szczęście w dół


Kochani mam nadzieje że mały zastuj a nawet regres 1 kg mam juz za sobą  200 gram  w dół uf ....trzymać się tego dalej oby . Zaraz idę na trening to jest pół godzinki interwałów i półtorej godziny marszu z kijami NW jakieś 10 km .Podczas marszu elektroniczny "kapral"(aplikacja na moim smartfonie ze słuchaweczkami w uszach i z GPS-em) co 50 m wymusza tempo .A co do wszamania hmm...stosuje małe wspomaganie farmakologiczne "Therm Line" dzień i noc (zasilanie florą bakteryjną)  i" Libra med"- na "boczki" no i dietka na poziomie 2000 kcalorii równo rozłozona na białka tłuszcze i węgowodany w trzech posiłkach mieszczących się w 12 godzinach doby   +WHEY 100 proteiny na przyrost mieśni no i musowo mnustwo wody  Kurcze...żeby tylko nie zapeszyć tyle się tu mówi o nieuchronnym jojo- po prostu  strach się bać  ..sić - pozdrawiam wszystkich i zycze.... braku postępów oczywizda na Waszych wskazaniach wagi -tomek