wierz mi, że chciałabym jeść więcej ale nie mogę ;/ po prostu czuję się taka pełna po tych moich posiłkach, że jakbym zjadła 3 razy tyle... nie ma co zazdrościć piesków tylko trzeba samemu sobie sprawić takiego :P teraz przy nich to pikuś, bo mają już 7 i 5 lat ale jak miały rok to miały tyle energii, że maskara ale teraz też jeszcze potrafią ładnie zmęczyć :P
Brawo!
Nie wiem dlaczego, ale moj tylek rozleniwil sie do tego stopnia, ze moja aktywnosc fizyczna polega na ogladaniu na yt tych wszystkich aerobow i meczeniu sie od samego ogladania :D
klauduniek
25 marca 2013, 22:03
ale jak ktoś ci patrzy w oczy z takim boskim uśmiechem i mów zjedz sobie?! 2 razy mu uległam ale powiedziałam, ze nie będę mu tak ulegać, bo się przyzwyczai chłopak :D a później jakoś tydzień zleciał... no tak, masz rację włoska kuchnia nie jest dietetyczna ;/ także życzę Ci powodzenia z tym bieganiem :D
klauduniek
25 marca 2013, 21:56
no tak to jest jak zamiast z Marcinem na spacer to na deserki, kawki, ciasteczka :P ale widzę, że ty znów w maju będziesz się ładnie stołować! ja to jak mam na coś chęć to z zamówienie do babci lecę :P
klauduniek
26 marca 2013, 23:15wierz mi, że chciałabym jeść więcej ale nie mogę ;/ po prostu czuję się taka pełna po tych moich posiłkach, że jakbym zjadła 3 razy tyle... nie ma co zazdrościć piesków tylko trzeba samemu sobie sprawić takiego :P teraz przy nich to pikuś, bo mają już 7 i 5 lat ale jak miały rok to miały tyle energii, że maskara ale teraz też jeszcze potrafią ładnie zmęczyć :P
alchimie
26 marca 2013, 12:41Brawo! Nie wiem dlaczego, ale moj tylek rozleniwil sie do tego stopnia, ze moja aktywnosc fizyczna polega na ogladaniu na yt tych wszystkich aerobow i meczeniu sie od samego ogladania :D
klauduniek
25 marca 2013, 22:03ale jak ktoś ci patrzy w oczy z takim boskim uśmiechem i mów zjedz sobie?! 2 razy mu uległam ale powiedziałam, ze nie będę mu tak ulegać, bo się przyzwyczai chłopak :D a później jakoś tydzień zleciał... no tak, masz rację włoska kuchnia nie jest dietetyczna ;/ także życzę Ci powodzenia z tym bieganiem :D
klauduniek
25 marca 2013, 21:56no tak to jest jak zamiast z Marcinem na spacer to na deserki, kawki, ciasteczka :P ale widzę, że ty znów w maju będziesz się ładnie stołować! ja to jak mam na coś chęć to z zamówienie do babci lecę :P
ewcia.1234
25 marca 2013, 21:52Njwżniejsze, że jednak poćwiczyłaś :)
patrishiia
25 marca 2013, 20:23Oj kochana szalalas na tym orbiteku ;-)
vickybarcelona
24 marca 2013, 23:47wow 90 minut,ja dzis mam za soba 50, ale 60 minut u mnie to max (moze dlatego bo nie jem za duzo wiec nie chce nadwyrezac organizmu)
klauduniek
24 marca 2013, 22:01no kochana szalejesz! :D pięknie...buźka :***
marzena126
24 marca 2013, 21:45wow ładnie! :)