rzecz jasna nie spotkałyśmy się, choć po cichu na to dziś liczyłam, już miałam przygotowanego sms'a ale sobie przypomniałam słowa Gosi że nie warto zaczynać nieraz warto to przemilczeć - i tak postanowiłam zrobić ale nie wytrzymałam do końca i zaczełam delikatnie pisać co mnie boli, aż w końcu nie wytrzymała i sama do mnie zadzwoniła niby chciała coś powiedzieć ale samej jej nie chciało przejść przez gardło tylko odemnie chciała wyducić ale nie tym razem, więc pogadałyśmy o tym i o owym i słowo do słowa umowiłyśmy się wkońcu na spotkanie - 29 kwietnia.
A potem było jeszcze ciekawiej bo kiedy zaproponowałam że mogę jej pomóc wpisaniu pracy to powiedziała że ją zaskoczyłam i tego się po mnie nie spodziewała po ty wszystkim co mi zrobiła czyli coś ma sumieniu. tylko czemu nie chce mi tego wprost powiedzieć?
Ps. matka sobie poszła w piątek i do dziś ślad po niej zaginął a tel już się zaczynają już jej szukają. już pije a'konto tej wypłaty którą ma u mnie na koncie ale niech sobie nie myśłi że ją zaraz całą dostanie mogła podać knto koleżanek a tak to źle trafiła ja już się odpowiedznio nimi zaopiekuję!! o tak.
nitusia
15 kwietnia 2007, 23:39<img src="https://app.vitalia.pl/img239/4521/145132poslanieox6.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />