Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
znowu rozmawiamy


    Od ostatniego naszego spotkania jak to wogole można było nazwać spotkaniem bo trwało może z 5 min.i rozeszłyśmy się z fochami, nie rozmawiałyśmy ze sobą, ja chciałm to naprawić ale widziałam  i coraz bardziej się przekonywałam że z dnia na dzień to nie ma sensu bo moje smsy zostawały bez odpowiedzi, i już miałam sobie dać spokuj kiedy wczoraj zadzwoniła, i rozmawiałyśmy jakby nigdy nic, choć miałm chęć zaostrzyć rozowę ale dałam sobie na spokój bo znowu będzie kicha z tego a tak to i dziś zadzwoniła. No to może byśmu się spotkały w weekend majowy wkońcu obie bedziemy miały wolne.
    Miałm dziś jechać na szkolenie ale sobie darowałam, razno zadzwoniłam i odwołałm, niech ktoś inny skorzysta  bo pomimo że wczoraj się już troche lepiej czułam to dziś znowu źle się czuję do południa zledwością mogłam podnieść rękę nie miałam sił a jak tylko coś szybciej poderweę to zaraz boli mnie srece, jakby ktoś kładł mi na nie z 5kg i wgniatał. Do tego matka dostała jeszcze jakieś pieniądze z opieki i poszła, dziś przyszła wzieła to co zostawiła i poszła dalej żeby wiedziała jak ona odbiera mi tym zdrowie. To przez nią kiedyś...