A co się u mnie do tej pory działo? A śmigam sobie na rowerku po 30-40minut, na dobry początek wystarcza, a nie chcę się zniechęcić zbytnim obciążeniem. Pod koniec tygodnia, jak zagoi mi się rana, dorzucę do tego basen. Wszystko na razie na dobrej drodze, motywacja jeszcze na wysokim poziomie, nie ssie mnie w żołądku, czuję się lżej... Może napiszę sobie jakieś cele na kartce, ale na razie się jeszcze nimi nie podzielę, muszę do tego "dojrzeć". No nic, powodzenia dziewczyny, miłego dnia!
Renfriii
6 stycznia 2014, 14:50Mam nadzieję, że się nie złamiesz i pizzy nie zjesz, trzymam kciuki :)
IwantTobeHappy
5 stycznia 2014, 17:07Powinnaś jeść później niż do 18. To nie jest dobry pomysł. A co do spotkania. To pomyśl sobie, że zajadasz się pizzą i jest super, bo wszyscy jedzą a potem wracasz do domu i masz wyrzuty sumienia, że na to pozwoliłaś. A jak nie zjesz to zobaczysz jaka będziesz z siebie dumna, że Ci się udało :)
minikate
5 stycznia 2014, 14:41Nie zjesz pizzy, nie zrobisz tego Ryanowi! :D
pafnuk2
5 stycznia 2014, 14:41Oj, spotkanie ze znajomymi, świetny sposób na spędzenie czasu, ale te pokusy, które są z tym związane (z nami się nie napijesz ;)). Trzymam mocno kciuki i pozdrawia ;)
-inna-
5 stycznia 2014, 14:25Obys sie na nic nie skusiła :) trzymam kciuki :)
Onaa1718
5 stycznia 2014, 14:17Obyś Wytrzymała .. Powodzenia .! ;)
Macrocosme
5 stycznia 2014, 14:17No to życzę wstrzemięźliwości (xd) na tym spotkaniu, bo w takich sytuacjach najtrudniej się powstrzymać przed jedzeniem :)
dostepnatylkonarecepte
5 stycznia 2014, 14:15Trzymam kciuki!