Niby miało być milusio leniwie coś tam miałam ugotować, a tu orka na ugorze. 😁
Rano śniadanie omlet z pomarańczą. Cappuccino i spacer z psem. Po powrocie już nie było tak przyjemnie Przekąska w biegu ale jaka:
Jeszcze w zanim zaczęlo się kuchenne szaleństwo pomagałam F w układaniu drewna w drewutni w sumie ok 1,5 godziny no i do garów od 13 do 16.30 tylko garnki zmieniałam. Przygotowałam obiady na 4 dni dla dwóch osób, bo mój F też ma sporo do zgubienia. Oczywiście ma większe porcję.
obiad: ryba pieczona i surówka z kapusty zjedzone w przerwie gotowania. Oczywiście w między czasie latałam do prania i takie to są efekty:
II Przekąska: brzoskwinia + garść orzechów I drugie wyjście z psem:
Jestem tak zmęczona że aż mi wstyd że mam taką słabą kondycję.
woda 2l z hakiem, 2 cappuccino, herbata.
Rano zmierzyłam cukier 116 czyli ostatni dzwonek na zmianę odżywiania.
Teraz z herbatką poczytam co u Was i chyba padnę spać. Pobudka o 5.
😉
kasiaa.kasiaa
19 września 2022, 12:50Nie ma co, kondycja wróci 😊 Pysznie u Was 😊
ruda.lisiczka
18 września 2022, 20:34Same pyszności 😋
PACZEK100
18 września 2022, 19:40Lodówka super zaopatrzona:)
ognik1958
18 września 2022, 19:31Cze...chód z kijkami NW daje oki 30% większe spalanie ...zawsze Ja chodzę z kapcia do roboty i na zad i to 10 km i...codziennie .Wiem ze pracochłonne wpisy te co sporządza sie nawet suma summarum i z godzinkę wraz z przeliczaniem często-gęsto załamuje sie taak po miesiącu i dlatego warto pomyśleć o trzonie wpisu w postaci tabeli co sporządza sie i szybko i czytelnie i mozna to publikować raz na tydzień -miłego-tomek