Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ruszyłam...


Dzisiaj pierwszy dzień po chorobie ruszyłam cztery litery, ale szczerze mówiąc ciężko było bo biegać z zatkanymi zatokami to nie pestka, ale 40 minut pobiegałam średnim tempem. Musze sobie sprawić pulsomierz to będzie mi łatwiej sprawdzić moje tętno optymalne czyli takie podczas którego będę najskuteczniej spalać tkankę tłuszczową.

Potem było 70 brzuszków, 50 przysiadów i zestaw z vitalii, na początek wystarczy.

Z dietą dzień zaliczony pozytywnie - oby tak dalej.

Pozdrawiam !!!

  • ojtajolunia

    ojtajolunia

    4 maja 2013, 12:16

    Tez o tym urządzeniu myślę:-) wypłatę dostane i popatrzę co na rynku ciekawego:-) Trzymaj się

  • basterowa

    basterowa

    3 maja 2013, 19:47

    Pięknie! Gratuluję :)

  • therock

    therock

    3 maja 2013, 00:54

    cudowny dzień:) dobrze, ze w końcu ruszyłaś:)

  • Adnama

    Adnama

    2 maja 2013, 23:53

    Tzymam kciuki! Ja zaczynam od jutra diete owocowo-warzywną, gorzej z cwiczeniami.... ;p

  • Agusia948

    Agusia948

    2 maja 2013, 23:39

    Powodzenia!

  • tymrazemschudne

    tymrazemschudne

    2 maja 2013, 23:38

    moze lepiej najpierw wylecz zatoki. to nie są zarty.

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    2 maja 2013, 23:38

    prawie slyszalam ten dzwiek... niczym lokomotywa ;-) A tak powaznie: szacun dla biegajacyh, ja nie umiem... ale trenuje do przejscia maratonu w jakims rozsadnym czasie!