Jestem na diecie kopenhaskiej drugi dzień.Wczoraj było super świetnie się czułam zastosowałam sie poprawnie do jadłospisu mojej dietki i zrobiłam również małe ćwiczonka (15 min.na skakance).Niestety dzisiaj było tragicznie.Od rana do 14 jeszcze wporządku w pracy wypiłam kawkę, chociaż miałam wielką ochotę coś zjeść ale się powstrzymałam.Jednak po 15 kiedy karmiłam córcie nie mogłam się powstrzymać i skubłam jednego paluszka(kopytka),później wypiłam szklankę wody i zjadłam jabłuszko chociaż nie mam tego w diecie!MASAKRA i wszystko przepadło-chociaż staciłam 3kg. ;(
Ciekawe czy to oznacza że muszę zacząć wszystko od nowa.....Ja postanowiłam że mimo wszystko bedę kontynuować moją dietkę.Mam nadzieję że dam radę!Nie chyba nie dam rady-jeszcze 11 dni diety a co później za dużo myśle.Spróbuje trzymać sie planu diety za półgodzinki kolacja a później rano o 9 kawka (może wezmę do pracy jabłuszko???)Oby mi się udało schudnąć bo coraz mniejsze mam nadzieje!!!