Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powróciłam :)


Helo moje kochane

Dawno mnie tutaj nie było, a u mnie tyle się pozmieniało... Po pierwsze tamten tydzień był pod względem fit tragiczny... nie dość, że jedzonko dawało wiele do życzenia to jeszcze biegania nie było wogóle, ale za to był remont, wiec nie dokońca siedziałam na kanapie i zjadałam chipsy hehe :) Waga jednak utrzymuje się dalej w granicach 63-62 kg. Ale centymetry za to uciekają, wiec jestem bardzo szczęśliwa  :)

Apropo pracy też się troszkę zmieniło. owszem pracuje, ale nie tam gdzie to było początkowo :)  i z pracy jestem jak na razie bardzo zadowolona :)

Moja praca licencjacka doczekała się dzisiaj oprawienia. Leżą sobie teraz 3 egzemplarze i czekają na podpis :)

A co tam u was słychać? Jak dietka? Ćwiczenia ?