Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grillowanie...


Hej Wszystkim!

Jak Wam minął świąteczny piąteczek?

Mi minął nawet fajnie.
No z dietą to tak trochę na bakier bo dzisiaj zjadłam biały chleb pierwszy raz od 2 miesięcy. Ale wiadomo kiełbasa z grilla no i ekstremalne warunki więc dwie pajdy się zjadło ale szczerze mówiąc jakoś tak mi mało smakował ten chleb. Chyba się odzwyczaiłam i zapomniałam dlaczego właściwie lubiłam ten chleb.
Ale zanim wybrałam się na tą wyżerkę to zrobiłam około 10 km spaceru a gdzie nie gdzie  powiedziałabym, że nawet marszu. Lecz mąż zabrał mnie na deser i pochłonęłam trzy gałki lodów z bitą śmietaną i owocami. Warto było zgrzeszyć chociaż już po połowie to miałam dosyć i wciskałam mężowi łyżeczka za łyżeczką by mi pomógł. Ogólnie zadowolona jestem z miło spędzonego czasu!

Menu na dzisiaj:
Śniadanie: dwie parówki z dwoma kromkami Wasa i cztery małe ogórki konserwowe
II śniadanie: deser lodowy z bitą śmietaną i owocami
Obiad: kiełbasa z grilla i dwie kromki chleba oraz surówka z kapusty
Kolacja: dwa ziemniaki z grilla z sałatką z pomidorów i dwie łyżeczki serka pleśniowego własnej produkcji
* 3 kubki zielonej herbaty
* kubek owocowej herbaty
* kubek soku pomarańczowego
* 0,5 litra wody niegazowanej

Ćwiczenia na dzisiaj:
- 30 minut rowerku stacjonarnego
- 50 brzuszków odwróconych
- 50 poziomych nożyc
- 3 dzień z 30 Day Squat Challenge
- 10 km spacero-marszu
- hantelki - 3 serie po 10 powtórzeń
- 50 podnoszeń bioder



A TAK BĘDZIE WYGLĄDAŁA MOJA PUPA PO 30 DNIACH...