Wyniki badań oczywiście miałam w porządku ;] W dodatku poprawił mi się humor gdy lekarka podejrzliwie zapytała o wagę - znaczy wątpiła, że mam to wymagane 50 kg naiwna. Problem pojawił się przy pobieraniu - do wstępnych badań wzięto mi próbki z prawej ręki no a na lewej to ponoć zupełnie nie ma się gdzie wkłuć. W efekcie zrobił się jakiś obrzęk i nie oddałam tych przepisowych 450ml tylko trochę mniej.
Po powrocie do domu poczułam się baaardzo głodna i co się okazało po wygooglaniu? oddając 450 ml krwi tracimy AŻ 4000-4500 kcal! Czyli tyle ile dostaje się w tych 8 czekoladach. Mam nadzieję, że wujek nie kłamie, bo zdążyłam już zjeść gratisową porcję mięska i chyba zaraz otworzę sobie jedna z czekolad. Nie, nie zjem całej ale na jeden pasek chyba zasługuję?
Z innych - poszukiwania sportowego biustonosza do biegania jak na razie nieudane potrzebuję 60-tki nawet w tych ścisłych sportowcach (w okolicach brzucha i pod biustem tłuszczyk jakoś mi się nie zbiera). W jednym ze sklepów mają mi coś dowieść - oby.
fokaloka
17 kwietnia 2013, 19:46No prawie 3 godziny jeździliśmy : )
fokaloka
17 kwietnia 2013, 19:01Mnie niestety zawsze wchodzi coś nie tak, coś minimalnie za niskie lub wysokie i nie mogę oddać krwi, nie udało mi się jeszcze ;/
WildType
17 kwietnia 2013, 18:53Ja też dzisiaj byłam, ale mi udało się oddać całe 450 ml :) Też mam tak, że jestem potwornie głodna :D