No i znowu spadeczek. Mniejszy bo mniejszy, ale to dobrze. Za dużo tracić nie można. Fajnie jest jak nie jest więcej. No i już kurde jestem bliżej 110 niż 120 :D No i widzę też zmiany w figurze. Najwięcej traci mi się z talii, najmniej z brzucha. Zatem akcję "Callanetics" czas zacząć.
Cyknęłam zdjęcia startowe, jeszcze nie wiem czy będę ćwiczyć codziennie, czy prawie codziennie. Ale będę zliczać, tak jak oni to robią, po ilu godzinach callaneticsu jestem. I jak będę mieć zdjęcia, na których będzie zauważalna różnica to wrzucę wam dla motywacji zdjęcia "przed" i "po"(a może raczej "w trakcie").
W talii ubyło mi już jakieś 12cm, z brzuszka niestety tylko koło 6cm. Więc.. Do boju!
aleksandraaniela
21 września 2013, 13:59Trzymam kciuki =)