Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
138 - Pierwszy raz na siłce :)


No, może nie taki pierwszy. Raz byłam w Pure na gratisowej wejściówce. Tym razem gdzie indziej.

Miałam konsultację z panią trener. Bardzo sympatyczna, kompetentna, podopytywałam co tylko chciałam, pokazała mi jak sobie poradzić z maszynami i oczywiście w każdej chwili jest do mojej dyspozycji. Zważyła mnie, maszynka obliczyła procentowe zawartości tłuszczu, wody i takie tam. I się zdziwiłam. W nogach mam mniej tłuszczu niż w ramionach - okej (procentowo). Ale, że jeszcze mniej mam w okolicy tułowia? Z moim wielkim brzucholem to tak procentowo wyszło mało??? Jeśli chodzi o mięśnie to znowu - nóżki nieźle, a ramionka lipaaa. Interesujące! I wiek ciała mi wyszedł 38 :P I w ogóle małe nawodnienie. Także ten.. No, nie spodziewałam się dużo lepszego wyniku. I tak 38 to lepiej niż myślałam :PPP

W ogóle w sumie jak już się przebrałam to cała reszta bezstresowo.

Jestem zmęczona, ale szczęśliwa. Endorfiny są. W ogóle przed pójściem na siłkę byłam jakaś taka skrępowana, ciągle poprawiałam ubranie i w ogóle, a jak wyszłam to jakaś taka świadomość ciała nastąpiła i mogłam na luzie spacerkiem wrócić do domu. Fajnie, co? :P

Na razie jest spoko. Oby mi się za szybko nie znudziło.

  • Toffis

    Toffis

    5 maja 2014, 18:51

    Brawo, gratulację ^ ^ Ćwiczenia uzależniają w pewnym momencie czego też Ci życzę :P I świadomość po zrobionych ćwiczeniach jest genialna :D