Wczoraj wieczorna męczarnia, wstaję ok godz 13-15 więc do tej godziny 19-20 zdołam zjeść 3 posiłki. Mój metabolizm późno się rozkręcił więc późno się uśpił. W nocy męczyłam się i tylko myślałam co by tu zjeść. Sen mi nic nie dał bo zasnełam ok 7 rano... ehh...
Wczoraj poćwiczyłam 10 min z Ewą Chodakowską... bo na abs już nie mogę patrzeć.. te serie brzuszków - umieram po tym. Z każdym dniem będę przedłużać czas ćwiczeń.
Cały czas chodzą za mną jakieś słodkości. Mam ochotę na jakieś ciacho czy coś, ale cóż nie mogę sobie na to pozwolić. Szukałam w przepisach na necie na jakieś dietetyczne słodkości, ale do pieczenia trzeba mieć blaszki a ja mam tylko jedną tą standart prostokątną. Biedni studenci haha :D Myślę nad zrobieniem ciastka z otrąbów z mikrofali, albo na kolację brązowyn makaron z twarożkiem jabłkiem i cynamonem? Może to zaspokoi moją rządzę słodkości !
Okej... nie bedę się rozpisywać bo zaczełam robić pomidorówkę na bulionie... Zaraz czas na błonnik i rozbudzamy swój metabolizm o godz 16... wiem to straszne.
izkaduch87
21 lutego 2013, 16:16Kiedy łapie mnie ochota na cos słodkiego, to robie desery z diety dukana. Wiele z nich mozna zrobic mając do dyspozycji szklanke, miske, sztucce i lodówke. Sa na prawdę pyszne i bez cukru :D