Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
II Tydzień


Uff.. I tydzień za mną. Czuje się całkiem nieźle - tym bardziej, że malutki kroczek do osiągnięcia celu już zrobiony. Pierwsze koty za płoty :)
Najbardziej z całej tej przygody podobają mi się treningi. Może jeszcze stając przed lusterkiem nie widzę super laski, to sam fakt, że przestały mnie boleć plecy od siedzenia za biurkiem już napawa mnie optymizmem.
Te parę deko  zrzucone też nastraja mnie dobrze. Wiem, że malutkimi kroczkami szybciej osiągnę wymarzony cel, czyli dieta bez JO -JO, bo tego boję się chyba najbardziej.
Mam nadzieję,że cały ten okres nauczy mnie innego podejścia do ruchu i nawyków żywieniowych, przez co uniknę złego powrotu do rozmiaru XL.