Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
..........

jakby ktoś obcy był we mnie , a moje mądre ja jak taka mała myszka w klateczce miota sie i nie może wyrwać. Stłamszone , cichutko piszczy ,że zachowuje sie jak idiotka, że tak nie można. A jednocześnie widze to wszystko co wyprawiam jakby z  zewnątrz. Jak bym sie sama sobie przygladała,
no idiotka, kretynka.
Popadłam w jakąś apatie , przestałam walczyc. Bo tak wygodniej.
no to niedługo będę wyglądać ja słoń Może nawet sympatyczny , ale słoń i do tego na wózku.
 Bo jak nie schudnę to tam wyląduję
A konie, , a grzyby, rany.
totalny dół.
Deprecha mnie dopadła.
ech