No i mamy walentynki, a ja dalej boję się wejść na wagę.
Kurde, taka załamka jak przeżyłam jest tym gorsza , że właściwie wiedziałam , że odpadam od diety.
Można powiedzieć ...........załamka kontrolowana. .
Co ja wypisuję Każdy psychiatra by mnie zapakował ciupasem do czubków. Na szczęście nie chodzę do psychiatry , a moja kochana koleżanka psycholożka , na wszystkie moje zaczepki o terapię , ma jedną odpowiedź...bądź dzielna.
Jasne , całe życie nic innego nie robię , tylko staram się być dzielna. Czasem jednak to mi się nudzi. Bo jak tak się przyglądam , to jak już jestem dzielna , to nie w swoich sprawach. Odsuwam swoje problemy na bok , szukam tematów zastępczych i wtedy ..............o tak , jestem dzielna.
Ale jak przychodzi mi działać dla siebie to już nie.
Ale jak tak sobie piszę , to myślę , żepowoli jednak coś się dzieje..... z dentystą póki co koniec,, mimo oporów i walki z sobą przez 4 lata , ten temat odfajkowany.
od 2 dni palę po 30 papierosów i wcale mi to w niczym nie przeszkadza więc dzisiaj wypalę 25.
Jeszcze muszę basen załatwić.
no i najważniejsza sprawa ..........nie dać sie wmanewrować dzieciom w ich problemy.
To zawsze spycha moje wlasne życie na boczny tor.
Wiem , wiem , to moje dzieci, ale przecież są dorosłe.
Kiedyś wspaniały aktor - Bogumił Kobiela ( nieżyjacy już niestety) miał taką kwestie w filmie , gdzie grał instruktora narciarskiego............jak sie nie przewrócis to sie nie naucys.
No
i to sie mnie czepiło na całe życie.
Jedyny problem, to taki by się za często nie przewracać, bo to jednak cholernie boli.
Więc myślę,że pora by moje dzieci same zobaczyły jak boli taka samodzielna nauka życia.
O rany , ależ jestem wyrodna matka.
Ale to juz chyba pora żebym robiła coś przedewszystkim dla siebie. Czyli najpierw JA a potem reszta świata .
No i mamy Walentynki.
agema4
14 lutego 2009, 18:44Twój wpis przeczytałam jednym tchem. Masz w 100% racje...chyba przychodzi kiedyś taki moment w życiu, że należy zaczać mysleć o sobie. Zycie tak szybko płynie... Pozdrawiam serdecznie i walentynkowo:))
Hejho
14 lutego 2009, 12:50Ci zyczę w walentynki...najpierw Ty potem reszta świata...z doświadczenia wiem jakie to trudne... Pozdrawiam serdecznie