Zaspałam , ale na dworze cudnie, mróz, śnieg i słońceeeeeeeeeeeeeee
od razu humor mi się poprawił. . Do tego zaspałam. 8.30 a ja śpię. a mój Sakrb wszystko zrobił - gary pomył, z psamim był, herbatke zrobił i nawet sam sobie zrobił śniadanko.
Mnie zostało polatać na miotle i obiadek zrobić.
Muszę dzisiaj pocwiczyc w koncu i musze zadzwonic na basem. dowiem sie kiedy mozna tam chodzic. No i trzymac kciuki do południa za moje starsze dziecko - zdaje egzamin na prawko.Synek zdawał praktyczny 3razy. a Córka dopiero pierwszy raz , Zobaczymy. Teraz zajrzę do kalkulatora zobaczę ile kal kosztowało mnie sniadanko