Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jestem


Tak, tak domek posprzątany! od razu chce się żyć . A teraz do konkretów, jakieś ćwiczenia były, ale to za mało, więc do roboty... wiem nie zaczyna się od poniedziałku tylko od zaraz, ale.... no własnie i to wcale nie jest żadna wymówka. Od wczorajszego dnia do dzisiejszego południa zahaczyłam paluchami od stop po 3 razy na stopę. I bynajmniej nie jest to śmieszne bo stopy bolą jak cholera. Jest dietkowo ale nie ćwiczeniowo. Tak przy okazji tych stóp przypomniało mi się dzisiaj jak będąc po operacji na kolano i wstajac 1 raz z łóżka w szpitalu stanęłam sobie kulą na 2 ostatnie palce prawej stopy i je złamałam , ubaw był po pachy. Więc czemu by się dzisiaj też nie pośmiać, lepiej tak niż myśleć, że wszystko jest przeciwko mnie.
Czyli jutro zaczynamy dzień1" bez żartów" ! Pozdrawiam Wszystkich!
  • Symsydka

    Symsydka

    25 sierpnia 2013, 15:50

    Faktycznie, czasem lepiej się pośmiać, zwłaszcza mając taki nick, jak Ty :) Pozdrawiam i powodzenia!