Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ach, te poniedziałki :)


Niby zaczęłam na dobre, ale wielkiego poderwania się nie było. Tzn. nie katowalam się 2 razy w ciągu dnia ćwiczeniami i nie mialam diety głodówkowej. Poćwiczyłam trochę+ sprzątałam ogródek- okna, meble ogrodowe, piaskownicę, komóreczkę. A jutro kupię jakieś kwiatki i sobie zasadzę . Ominęło mnie kawałek wiosny i lata w domku więc postanowiłam "zakwiecić" ogródeczek teraz.
 
 Śniadanie: duża kawa z mlekiem 
Lunch: 2 jajka, pomidor, 2 kromki razowego z masłem
Po południu: kawa i szarlotka
Obiadokolacja: 3 małe ziemniaczki, kotlet mielony, kalafior
herbatka z cytryną, 2 nektarynki
3 szklanki wody z cytryna

 Tutaj też bez rewelacji, ale dzień był piękny, słoneczny i nózki trochę bolą, ale mój promyczek w postaci córeczki dodawał mi dzisiaj dużo pozytywnej energii. Jest po prostu niesamowita!

Dobranoc!
  • barhoumi

    barhoumi

    27 sierpnia 2013, 19:11

    Dietka jak należy, smaczna i zdrowa, choć ja bym była głodna, ćwiczenia też były więc gratuluję. Oby tak dalej, a waga poleci w dół. Na początek Tobie i sobie życzę siódemki z przodu, wygląda na to że mamy prawie tyle samo do zrzucenia, Ty o kilogram mniej. Ja na początek walczę o wagę z przed ciąży, a potem się zobaczy.

  • Symsydka

    Symsydka

    27 sierpnia 2013, 17:17

    Ćwiczenia były, menu smaczne i zdrowie, czego więcej chcieć :)