Także tak....mamy czwarteczek, a jutro wolny piąteczek za 3króli....Może wreszcie odwiedzę siłownię......oby.
Waga jak widać delikatnie drgnęła...ale myślę, ze organizm nie przeszedł jeszcze na ow i się broni poprzez magazynowanie zapasów... Będzie dobrze.
Na razie jestem książkowo grzeczna i tfu tfu odpukać nie boli mnie już nic....
Miłego czwartku:)
Na chwilę dwie, na specjalne życzenie Ani...Nienawidzę swoich zdjęć i ich zazwyczaj nie robię, bo nie potrafię pozować, zazwyczaj mam jakieś głupie miny....
Berchen
4 lutego 2018, 13:48slicznie wygladasz , mimo dziwnych min, hahahah, zazdroszcze super figury (wiem , sama jestem sobie winna, ale walcze) , pozdrawiam.
Oracus
4 lutego 2018, 16:08Ja zawsze się "krzywię" do zdjęć....i szczerze nie cierpię jak je mi robią....zawsze wychodzę jak nie ja..... Ale dziękuję :)
Berchen
4 lutego 2018, 18:48ja z moim balastem w ostatnich latach unikam zdjecjak ognia, nie poznaje siebie na nich.
Oracus
4 lutego 2018, 22:11Powiem Ci, że mimo iż w poprzednie wakacje byłam zadowolona ze swojej wagi to na zdjęciach wyszłam jakbym była grubasem....niefotogeniczność mam już chyba wpisaną w žycie....A Ty bierz się za bary ze swoim balastem i go wywal, potrzebna jest determinacja i wytrwałość, czego Ci bardzo życzę :)
Ajcila2106
12 stycznia 2018, 20:05I jak minął Ci wolny piąteczek?;) Na siłowni? Na spacerze? A może przed TV?...Nieee...to ostatnie to na pewno nie...tak się tylko drażnię;) Miłego weekendu:):):)
Oracus
13 stycznia 2018, 11:24Zaraz umieszczę wpis... szału nie było, ale tak wyszło :) Miłego :)