Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
32 dzień WO - 57,7


Wtorek, waga 0,4 w górę , czyli jak zwykle taniec zwyżkowy do piątku mnie czeka :( 

Rano mróz brrrrrrrr, choć piękne obrazki mi pomalował na szybach w aucie....aż szkoda było skrobać takie cuda :D

Tak sobie myślę, że jak nie wejdzie mi w nawyk ruch codzienny i ćwiczenia przynajmniej co 2 dzień to na wyjściu szybko poszybuję wagowo w górę, bo mój organizm nie jest skory do łatwej współpracy.....ale tak mi się nie chce.....

No nic to , dzisiaj po pracy muszę coś pozałatwiać, więc trochę pochodzę , a nie tylko przeniosę się z fotela na kanapę,...jak zwykle...Jutro przyjdzie Pan do pralki, mam nadzieję, że ją jakoś zreanimuje , a jak nie lub będzie za drogo to trzeba coś będzie kupić na kredyt....buuuuuu

Miłego dnia (pa)

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    6 lutego 2018, 11:40

    jeszcze masz 10 dni, na pewno waga jeszcze spadnie :)

    • Oracus

      Oracus

      6 lutego 2018, 12:39

      Mam nadzieję :) Choć już się boję wychodzenia... Muszę sobie wprowadzić chyba tak jak ostatnio wodne piątki :) Ty je nadal stosujesz?

    • piekna.i.mloda

      piekna.i.mloda

      6 lutego 2018, 12:47

      tak :)

    • Oracus

      Oracus

      6 lutego 2018, 12:58

      Tak myślałam :) Poprzednim razem pozwalały mi one trzymać się w ryzach :)

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    6 lutego 2018, 11:14

    Ano buuuu:( U mnie też mróz, ale nie taki duży...i nie wieje mocno, a to już plus:) Miłego dnia:) U mnie słonko daje po oczach:)

    • Oracus

      Oracus

      6 lutego 2018, 12:40

      U mnie też teraz zaczęło słonko operować za oknem :)