Tydzień za tygodniem przybliża mnie do marzeń... Niedziela, 8 rano. a ja otwierając oczy sprawdzam, czy wysiłki całego tygodnia dały rezultaty i tak w tym tygodniu również jest kolejne -1 kg. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe, że każdy może ale mi się nigdy nie uda. Do celu jeszcze daleko, ale dziś wiem, że i ja mogę.;))
ostatniaproba21
16 listopada 2014, 12:16dziękuję.!!;*
NowaaJaaa
16 listopada 2014, 11:00gratuluję ;)
blakin
16 listopada 2014, 09:14Super, brawo, tak trzymaj... ja czekam na czwartek:)
pokorna
16 listopada 2014, 08:17Super! Kilogram do kilograma, tydzień do tygodnia, i w nowym roku będzie już 6-7 kg mniej.. A czas pędzi jak szalony, więc powodzenia! :)