Koniec tygodnia nareszcie...tylko 5 dni sql, w sumie mało intensywnych,a ja czuję się jak po 20:/ Spaaaac mi się chce, jeszcze trochę i zasnę:PPP A co;)
Dzisiaj wkońcu, po paru tygodniach ,przypomniały mi się moje kochane rolki;) Już zapomnialam jaką przyjemnośc można czerpac z jazdy na nich;] Póki będzie ciepło,postaram się jeździc w miarę często.
A zważę się jednak jutro rano,1dzień można poczekac... I tak czuję,że nie będzie rewelacji.
Dzisiaj:
06.40- bułeczka razowa,1jajko na twardo,plastry pomidora
11.00- gruszka
14.40- leczo,1wafel ryżowy
17.45- jogurt naturalny+musli
rolki- 45min
rowerek- 20km
boberek17
6 września 2008, 18:40Widze, że mamy dużo wspólnego;> Ta sama waga, ten sam cel wagowy, podobny wiek, i pierwszy nasz duży sukces;) Też gratuluje Ci spadku wagi i powodzenia w zwalczaniu następnych kg;*... hmm czytałam że leczo jest cięzko strawne, ale ile w tym prawdy to nie wiem;/ pozdrawiam
Sarra92
6 września 2008, 11:44A ty sama sobie gotujesz? Muszę przyznać, że menu miałaś smaczne ^^ Damy radę :))