Ha, miły początek semestru. Nie mam dzisiaj seminarium, nie mam innych zajęć, więc mam na pozniejsza godzinę. dzięki temu mogłam wstać rano i poćwiczyć :)).
właśnie zajadam śniadanko i przeglądam Wasze pamiętniki. ;) .
A oto co dzisiaj zajadam:
serek wiejski + koperek + papryka + 2 wafle ryżowe + gorzka herbatka ( nie za mocna).
na drugie śniadanie/lunch mam kanapkę z sałatą, szynką, papryką i nie wiem czy przypadkiem nie ma w niej też pol plasterka sera żółtego.:D
ćwiczenia, które dzisiaj wykonałam ( o godzinie 8 rano !!! ) :
powróciłam do skalpela i bolało...:D chociaż mam mocne mięsnie nóg, to dobrze wykonywane ćwiczenia sprawiają, że wylewam litry potu a mięsnie bolą ( i dobrzee ! ). Odnośnie skalpela to darowałam sobie końcowe ćwiczenia na mięśnie brzucha i zastąpiłam je ABS z Mel B ( jakos bardziej podobają mi się te ćwiczenia).
Wieczorem, po powrocie z uczelni mam zamiary wykonac jeszcze ćwiczenia na pupę z Mel B. ćwiczę z nią od tygodnia i albo mi sie wydaje, albo juz widać efekty...Tzn. nie w kg, bo to pozostaje bez zmian, cm jak na razie też, ale czuję, że pupa jest podniesiona, a mięsnie brzucha jakby bardziej zarysowane...
A jakie są Wasze wrazenia po cwiczeniach z Mel B?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia ! ;)))
nitram03
21 lutego 2013, 11:00gratuluję zapału i super ćwiczenia,pozdrawiam
Kasia2701
21 lutego 2013, 07:06Grunt to pozytywne myślenia :))) POWODZENIA
kamm911
20 lutego 2013, 20:21OOO już semestr rozpoczęłaś :) ja na szczęście dopiero od poniedziałku :P
Dzoannna
20 lutego 2013, 18:24Jeśli chodzi o Mel B - to kocham z nią ćwiczyć - jej poczucie humoru i optymizmu jest genialne i działa na mnie motywująco :)
ciasteczko91
20 lutego 2013, 10:07zdecydowanie jesli chodzi o sposob wykonywania cwiczen choc sa podobne do siebie wole mel b lub jilian ale te Ewy nie są złe ^^