Gala Ruchu tak nazywa się nasz miejski maraton fitnes.
SZKODA ,ŻE JEST TYLKO RAZ W ROKU!!!
Kapitalna zabawa, świetni instruktorzy.
Lekcja 1- taniec brzucha, to nie moja bajka ale na rozgrzewkę ok.
Lekcja 2- Latino-cha-cha, kocham,bardzo.
Lekcja 3- Cross Fit- 9 stacji ,ostry zapieprz- uwielbiam.
Lekcja 4- Zumba mniam.
Lekcja 5- Strething, idealnie na zakończenie.
Całość trwała 4h ,sobie zaliczam 3,5 bo w trakcie 1 lekcji robiłam pomiar parametrów ciała.Obliczyłam i wyszło mi,że spaliłam ponad 1000kcal-suuuuper.
A teraz to co nie jest super.
FAT 36,2%czyli 29,1 kg tłuszczu w moim ciele-za dużo
MUSKLE MASS 48,7kg mięśni -w normie
TBW 45,5% wody- za mało
BONE MASS 2,6 kg kości-w normie
TŁUSZCZ TRZEWNY 6-w normie
BMI 24- w normie
WAGA IDEAL 73.7
W sumie odstępstwa od normy 9,1 %
To mnie trochę otrzeźwiło, myślałam,że jest lepiej.
Jeszcze mocniej przyłożę się do diety i będę więcej piła wody.
Dla samych pomiarów warto było iść na imprezkę, badania kosztują, a tu były w gratisie.
Padam na nos ale jestem taaaaaakaaaaa szczęśliwa.
A jutro start w zawodach Nordic.
Tam ta dam ,radę dam- mam nadzieję.
Anka19799
9 marca 2013, 18:50A gdzie sie ta impra odbywa? Dam znac, to moze za rok moja Mamuska sie wybierze.
kitty79
9 marca 2013, 18:33Super impreza! Też bym na taką poszła. Dasz radę! Uwielbiam nordic, ale za słaba jeszcze jestem na zawody. Powodzenia jutro!