Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żeby jeszcze ruszyć tyłek...


Dziś dietka nie najgorzej, ale znów bez ruchu! 

Śniadanie: szklanka kefiru + warzywa na patelnię+ 2 kawy z mlekiem i cukrem :P 300kcal
obiad: 60 gram kuskusu, pół piersi z kurczaka podsmażonej z łyżką jogurtu naturalnego i curry 450 kcal
podwieczorek: jabłko, kieliszek nalewki staropolskiej :P 200 kcal
kolacja: micha sałaty z olejem i pół puszki tuńczyka w oleju 250 kcal

suma: 1200
aktywność: 0!
  • cremessa

    cremessa

    31 stycznia 2014, 17:51

    małymi kroczkami! być może nie będzie od razu wielkich efektów, ale wydaje mi się, że lepiej pobiegać 10 minut czy zrobić 20 przysiadów niż siedzieć i marudzić, że nic się nie chce:P

  • Lena_

    Lena_

    31 stycznia 2014, 09:18

    Z czasem przyjdzie też aktywność, fajne jedzonko ;)

  • Ishita17

    Ishita17

    31 stycznia 2014, 00:40

    bedzie coraz lepiej ! ;D