Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
placuszki owsiane.
30 stycznia 2014
miałam zjeść lekkie śniadanie, bo zaraz idę biegać. a pikuś. zrobiłam placuszki z 2 białek i 1 żółtka+ płatki owsiane na oko. wyszły mi dwa średnie placuchy, polałam jogurtem, dorzuciłam suszoną żurawinę, słonecznik i? nie przebrnęłam. zjadłam 1,5 bo nie dałam rady. ruszę się pewnie za 3 godziny... od dzisiaj mówię nie płatkom owsianym przed treningiem!
angelisia69
31 stycznia 2014, 07:00Wiesz co nie chce swinki,mialam kiedys i pamietam jedynie bobki ktore za soba zostawiala :P
angelisia69
30 stycznia 2014, 09:44Ja nie mam takich problemow,zeby cwiczyc po owsiance.Ale platki owsiane maja do siebie to ze syca.
mlle_fitness
30 stycznia 2014, 09:28Nooo ja bym nie pobiegała po owsiance, bo bym musiała za przeproszeniem kibla w szczerym polu szukać :D