Poszłam spać o drugiej w nocy, wstałam o szóstej, zjadłam wyjątkowo zdrowe śniadanie czyli jajecznica z dwóch jajek i pół grejpfruta. Później 50 minut jogi , trochę posprzątałam w domu i pojechałam na zakupy :) Zeszło mi cztery godziny, kupiłam nowe buty do biegania bo w starych już mi paluchy świeciły przez dziury, fajne legginsy w geometryczny wzór, trochę kosmetyków i szpilki do włosów . Wróciłam zadowolona, zjadłam ugotowane udko, kilka ziemniaków i surówkę z kiszonej kapusty, znowu trochę poćwiczyłam. I tak czas leci jak na razie nie jestem głodna ale jak coś to mam przygotowany twarożek z szczypiorkiem więc dzisiaj dzień idealny :)